Witajcie! To mój pierwszy wpis w nowym roku i muszę powiedzieć że korzystan z długiego weekendu na całego bo sporo się dzieje...
Po pierwsze zlitowałam się nad Novą i doszło troszkę kwadracików. Jeszcze kilka wieczorów i zaprezentuję półmetek (!!!). Po drugie kończę szóstą stronę w różach. Ale dziś zjawiam się z pierwszym ukończonym projektem w tym roku - nie krzyżykowym a krawieckim ;-).
Mikołaj był w tym roku bardzo łaskawy dla mojej córki i podarował jej kuchnię... Tak tak szczęściara z niej ;-). Kuchnia jest w ciągłym użytku a jak zabawa to na całego. Wyciągnęłam kilka zalegających dużych kawałków materiału i zabrałam się do szycia. Powstał mały kwiatowy fartuszek w sam raz dla małej kucharki:
Okazało się że to był strzał w dziesiątkę więc maszyny nie schowałam bo miałam kolejny pomysł. Ani kuzynki też dostały od Mikołaja kuchnię i za tydzień maja urodziny. A więc dla nich też uszyłam fartuszki:
Tym razem dodałam też literki żeby nie było kłótni:
A tak wyglądają wszystkie razem:
Jeszcze w starym roku zapisałam się na
Xgalaktyczne Candy. Chętni jeszcze mają czas na zapisy do końca stycznia.
Pozdrawiam,
K