Rzutem na taśmę wrzucam fotki pięknego haftu zaprojektowane przez Chagę z bloga Pasje Odnalezione. Obiecałam sobie, że już się nie spóźnię i tak w połowie sierpnia skończyłam hafcik dosłownie dzień przed wyjazdem do Polski na tydzień, bo wiedziałam, że po powrocie nie będzie czasu (dzieci do szkoły i ja do pracy). Weszłam na bloga, żeby wrzucić notkę, ale wcześniej zerknęłam czy inne uczestniczki też skończyły hafcik. No i zamarłam. Miałam wyszyte pół dziewczynki na rowerku a na innych blogach dziewczynka była cala. Zajrzałam do maila z wzorem i aż chciałam krzyczeć. Nie wydrukowało mi ostatniej strony. A taka byłam z siebie zadowolona :D.
No i musiałam jakoś wykrzesać w sobie ochotę i znaleźć czas, żeby te pozostałe krzyżyki i kreseczki doczepić. Udało się i na moje szczęście Chaga przedłużyła trochę termin. Oto hafcik:
Pozdrawiam ciepło,
K