Bardzo lubię przeglądać swój blog na koniec każdego roku bo dopiero wtedy widzę co tak naprawdę udało mi się osiągnąć i stworzyć… Muszę powiedzieć że jestem miło zaskoczona bo uzbierało się sporo prac. A ja myślałam że ten rok był słabiutki…
Zacznę od haftów… Skończyłam tylko sześć (w tym jednego nie mogę jeszcze pokazać bo powstał na Siłownię Twórczą w Turkusowym Hamaku…) więc mogłoby się wydawać że troszkę się leniłam:
Ale zaczęłam też bardzo duży haft firmy Golden Kite, którego mam już ponad 5 stron… Wyszyłam około 20,000 krzyżyków co daje prawie 30% haftu…
Oprócz haftowania i szycia porobiłam też troszkę na drutach. Jest to moja pierwsza forma rękodzieła której babcia nauczyła mnie gdy miałam tylko 4 latka… Zawsze to uwielbiałam a w tym roku nauczyłam się dużo nowych rzeczy w tej dziedzinie. Powstały dwie husty na prezenty:
W Nowym Roku roku planuję kolejną właśnie dla mojej babci w podziękowaniu za naukę.
Powstało też kilka innych prac w tym mój pierwszy łapacz snow który powstał w ramach zabawy “Robótki w plenerze” zorganizowanej na blogu Hafty Jarzębinowe.
Oraz mały igielnik:
Cieszę się że mimo tylu obowiązków zawodowych i domowych udało mi się tak dużo osiągnąć.
W tym miejscu chciałabym Wam podziękować za to że byliście ze mna i za tyle miłych słów w Waszych komentarzach. Życzę Wam wielu pomyślności w Nowym Roku. Oby zdrowie Wam zawsze dopisywało i żeby wena do tworzenia nigdy Was nie opuszczała.
Pozdrawiam,
K